Moje zainteresowanie Skandynawią, zwłaszcza Norwegią i Islandią, sięga wielu, wielu lat. Gdy miałam bowiem ok. 16 lat moja mama kupowała Sagę o Ludziach Lodu Margit Sandemo i i właśnie wtedy wpadłam po uszy. Zakochałam się w tej serii, a potem w Norwegii, gdzie dzieje się większość akcji Soll. Myślę, że M. Sandemo nie muszę przedstawiać, podejrzewam, iż zna ją, a zwłaszcza Sagę o Ludziach Lodu, wiele osób.
Mimo że upłynęło już tak wiele lat, moja fascynacja regionami skandynawskimi nie minęła. W okresie wyboru studiów miałam nawet w planach skandynawistykę na Uniwersytecie Gdańskim, ale to były czasy, gdy obowiązywały trudne egzaminy wstępne, których się po prostu bałam, no i było to daleko od moich rodzinnych Kielc. Co nie zmienia faktu, że wiele razy tego żałowałam.
W zeszłym roku natomiast zastanawiałam się bardzo poważnie nad filologią norweską na SWPS, ale niestety jest tylko na studiach dziennych...
Od tego samego czasu marzyłam o podróży do Norwegii, ale najpierw brakowało mi finansów, a potem pojawiły się dzieci i jakoś tak zleciało. Dopiero teraz, w tym roku, moje marzenie się spełniło - odwiedziłam krainę trolli i wikingów.
W między czasie udało mi się odrobinę nauczyć języka i przeczytać wiele pozycji o tych regionach, co spowodowało, że mam w głowie całkiem sporo informacji, które będę powoli przelewać na treści.
